środa, 30 listopada 2016

Skąd pomysł na taki projekt?

Kojarzycie wykres obrazujący prognozowane zużycie energii na najblizsze lata czy dziesięciolecia dla świata? Większość z Was na pewno. Najczęściej pojawia się on w wersji pokazującej zwiększenie zużycia energii na przestrzeni lat. Perspektywa taka niepokoi, biorąc pod uwagę alarmujący poziom globalnych zasobów paliw kopalnych, trudności jakie wiążą się z wpowadzaniem nowych sposobów i technologii pozyskiwania energii i ich kosztami, przy jednoczesnej trosce o środowisko. Poszukiwanie bardziej wydajnych źródeł energii czy podwyższanie sprawności istniejących instalcji i elektrowni to zadanie naukowców i osob pracujących w branży energetycznej. To jedna ze ścieżek, które pozwolą sprostać wyzwaniu, jakim jest odpowiedzenie na zapotrzebowanie na energię elektryczną w przyszłości. Drugą opcję, która jest idealnym uzupełnieniem pierwszej, stanowi oganiczenie zużycia energii - nie chodzi tu o rezygnację z dóbr tego świata, bo trudno by nam było rozstać się z klimatyzacją w upalne dni, smartphonem, nie mówiąc o lodówkach czy kuchenkach, ale o bardziej racjonalne gospodarowanie energią we własnych czterech śnianach. Nasze postępowanie wpłynie pozytywnie na środowisko, obniży globalne zużycie energii, ale co najbardziej wymierne -pozwoli zaoszczędzić pieniądze, bo przecież za energię płacimy i to niemało. W tej opcji możliwe będzie odroczenie momentu, w którym skończą się paliwa kopalne i zostanie więcej czasu na opracowanie nowych technologii czy znalezienie nowych źródeł energii. I każdy z nas będzie miał udział w sprawie globalnej w pozytywnym tego słowa znaczeniu, a nie tylko wielkie umysły tego świata.

Zdecydowałam się na projekt o takiej tematyce, gdyż uważam, że podnoszenie świadomości obywateli na temat efektywności energetycznej jest bardzo istotnym elementem strategii gospodarki energetycznej kraju, Europy, świata. Najczęściej nie wymaga od nas ogromnych poświęceń, może zmiany kilku przywyczajeń, m.in. ostatnio modnego (i słusznie!) tematu niepozostawiania urządzeń w trybie czuwania czy odłączania ładowarek z kontaktu, gdy nie są użytkowane. Takimi złymi nawykami sami sobie szkodzimy, a dokładniej naszym portfelom. Inna sprawa, że wybierając żarówkę energooszczędną czy budując dom pasywny, ponosimy większe nakłady inwestycyjne, lecz koszty eksploatacji są dużo niższe niż w przypadku tradycyjnych rozwiązań. To trochę jak z wyborem auta - niekoniecznie wybieramy najtańszą opcję - bierzemy pod uwagę m.in. niezawodność czy koszty eksploatacji: ceny części, spalanie itp. I w temacie oszczędzania energii też powinniśmy myśleć pespektywicznie.
W ramach rozwoju bloga postaram się Wam przybliżyć zagadnienia związane z oszczędzaniem energii w domach, mieszkaniach oraz dotyczące budownictwa pasywnego i energooszczędnego 😊

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz