środa, 15 lutego 2017

Jak obliczyć miesięczne zużycie energii w domu?

Jak oszczędzać energię w domu i przez to zaoszczędzić pieniądze? Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie i podjąć odpowiednie działania, należy się zastanowić, na co tak naprawdę zużywamy najwięcej energii. Pomóc nam w tym tabelka taka jak poniżej. Można sobie rozrysować ją na kartce lub skorzystać z arkusza kalkulacyjnego w komputerze (tabelka do pobrania). W sieci dostępne są również kalkulatory zużycia energii, w moim odczuciu są jednak mało czytelne, nie dają takiego rozeznania jak najprostsza tabelka, ale można i z nimi spróbować. 😊 Robimy obliczenia dla okresu 1 miesiąca.


Od czego zacząć?
1. Wypisujemy wszystkie odbiorniki energii elektrycznej w domu - żarówki, AGD, RTV, ładowarki, pompy od ogrzewania i wody, grzejniki elektryczne, świecące dekoracje... Wszystko! Nie zapominamy o grzałkach, filtrach czy oświetleniu np. w akwarium czy innym lokum naszych pupili (jeśli takowego posiadamy).

2.W kolejnej kolumnie wpisujemy moc urządzenia w watach (W). Taką informację znajdziemy najczęściej na naklejce umieszczonej na urządzeniu. Nie chodzi tu o roczne zużycie energii z etykietki energetycznej!
  • Na niektórych urządzeniach mamy podaną moc bezpośrednio już w watach (np. na odkurzaczu).
  • Na innych moc tę musimy obliczyć mnożąc wartość natężenia prądu w amperach (A) przez wartość napięcia w voltach (V), np.: 0,15 A * 5,0 V = 0,75 W. Osobiście miałam taki przypadek z ładowarką do telefonu.
  • W przypadku urządzeń, o których mocy nie mamy pojęcia (naklejka zaginęła, urządzenie starego typu) lub problematycznych (jak okap czy pralka, gdzie zużycie energii będzie zależało od wykorzystywanej funkcji) posiłkowałam się internetem. Szukałam uśrednień zużycia energii przez urządzenia. Warto próbować szukać dla konkretnych modeli, urządzeń ze zbliżoną datą produkcji, ostatecznie przyjmować wartości średnie pojawiające się w różnego typu porównaniach.
  • UWAGA! Wyjątkiem są lodówki i chłodziarki, które pracują cały czas - tu możemy od razu przejść do kolumny E, wpisując w nią wartość odczytaną z etykiety energetycznej podzieloną przez 12 (ze względu na ilość miesięcy w roku).
3. Zamieniamy waty (W) na kilowaty (kW), dzieląc wartość z kolumny B przez 1000 i wpisując ją w kolumnę C.

4. Spisujemy czas pracy poszczególnych urządzeń, odbiorników energii elektrycznej przez okres 1 miesiąca (kolumna D). Może jest to troszkę uciążliwe, ale przez miesiąc dacie radę. 😉 Tym bardziej, że z niektórych sprzętów korzystamy regularnie i przez określony czas - np. ja codziennie korzystam z suszarki do włosów przez ok. 10 minut, więc miesięczny czas pracy urządzenia - 10 minut * 30 dni = 300 minut = 6 godzin. Pamiętajcie, żeby uwzględnić czas eksploatacji urządzeń przez wszystkich domowników. 

5. Obliczamy miesięczne zużycie energii przez urządzenie mnożąc moc urządzenia w kW (kolumna C) przez miesięczną ilość godzin pracy urządzenia (kolumna D). Sumujemy wszystkie wartości z kolumny E.

6. Odczytujemy z rachunku cenę za 1 kWh (cena jednostkowa za energię czynną), dla wszystkich urządzeń będzie ona taka sama. Jeśli macie problem ze znalezieniem odpowiedniej wartości, podpowiedź znajdziecie tutaj.

7. Obliczamy miesięczny koszt energii pobieranej przez urządzenie mnożąc miesięczne zapotrzebowanie urządzenia na energię (kolumna E) przez cenę za 1 kWh (kolumna F). Sumujemy wszystkie wartości z kolumny G.

8. Wielkości takie jak: 
  • miesięczne zużycie energii przez urządzenia (suma wartości z kolumny E) - ilość kWh,
  • miesięczny koszt energii pobieranej przez urządzenia (suma wartości z kolumny G)
powinny być porównywalne z wartościami na naszych rachunkach (Jak znajdę te informacje?). Mogą się jednak pojawić pewne rozbieżności miedzy wartościami obliczonymi a tymi z rachunku. Jakie są tego przyczyny?
  • robiliśmy obliczenia np. dla miesiąca stycznia, a rachunek wzięliśmy z lipca. Najlepiej otrzymane wartości porównać z rachunkiem z tego samego miesiąca,
  • zużycie energii elektrycznej nie zawsze jest na tym samym poziomie,
  • przyjęliśmy uśrednione wartości znalezione w sieci, które nie odpowiadają w rzeczywistości poziomowi zużycia energii przez nasze sprzęty.
Najważniejsze jednak z tych obliczeń jest nie otrzymanie idealnie pokrywających się z rachunkiem wartości, ale uświadomienie sobie, na co zużywamy najwięcej energii. Ja byłam przerażona, jak duży odsetek zużywanej energii idzie na pracę piekarnika (ale nie możemy przestać jeść na ciepło przecież!) stabilizatora napięcia podłączonego do komputera czy pralki.😭 O sposobach oszczędzania energii będę w przyszłości pisać. Zapraszam! 😊

Starałam się przedstawić informacje jak najprościej, jeśli jednak gdzieś się zgubiliście - piszcie w komentarzach, postaram się pomóc. Podzielcie się, jak poszły Wam obliczenia. 😊

poniedziałek, 6 lutego 2017

Faktura? Rozumiem!

Cóż, najczęściej najbardziej interesującą nas informacją na rachunku za energię elektryczną jest kwota, o jaką musimy uszczuplić zawartość naszego portfela. Jednak warto pochylić się nad tą zadrukowaną kartką papieru i zapoznać z zawartymi na niej informacjami.
Wszystkie faktury, bez względu na operatora, zawierają dane sprzedawcy, dane odbiorcy, ilość zużytych kilowatogodzin, opłaty zmienne i stałe, jednak różnią się miejscami umieszczenia informacji na kartce. Bardzo fajnie rozpisane informacje, co znajduje się na naszych fakturach znajdziecie w linkach (niestety na stronie uwzględniono tylko kilku głównych sprzedawców; przedstawione wzory mogą się nieznacznie różnić od aktualnych):
ENEA,
ENERGA,
PGE,
Tauron
i bezpośrednio na stronach niektórych sprzedawców- brawa dla nich! - gdyż wspierają budowanie świadomości klienta na temat usługi. U swojego znalazłam tylko opis faktury biznesowej 😔 A jak jest z Waszymi?

Już wiemy, ile energii elektrycznej zużywamy, ile za nią płacimy, a jak możemy wpłynąć na obniżenie jej kosztów?
1. Zmienić taryfę, czyli plan cenowy - bo cena za kWh uzależniona jest właśnie od niej. W moim domu korzysta się z taryfy G11 - mamy stałą cenę prądu przez całą dobę i przez wszystkie dni tygodnia, Robiliśmy przymiarki do G12w (niższa cena prądu w weekendy i w nocy, wyższa w ciągu dnia w dni powszednie), ale po porównaniu zużycia prądu w ciągu 5 dni roboczych i weekend okazało się, że nie miałoby to sensu z ekonomicznego punktu widzenia. Zbyt dużo pierzemy, gotujemy, pracujemy na komputerach w dni szkolno-robocze... Kontrolowanie i spisywanie stanu licznika przez tydzień czy dwa (tak dla porównania) nie stanowi wielkiego wyzwania. 😉 Jeszcze jest trzecia taryfa - G12, gdzie więcej płacimy za prąd za dnia, ale niższa stawka jest w nocy. Warto dowiedzieć się więcej na temat stawek dla poszczególnych taryf u swojego operatora, godzin obowiązywania poszczególnych cen, ewentualnej możliwości zmiany taryfy. A w domu na spokojnie przeliczyć i zastanowić się, czy nam się to opłaca, czy może jesteśmy w stanie dopasować naszą aktywność np. pranie do godzin obowiązywania niższych stawek.
2. Na wyszczególnione na rachunku opłaty opisane jako stałe - jak sama nazwa wskazuje, wpływu nie mamy. Jednak warto pochylić się nad ilością zużytych kWh i zależnymi od niej wartościami oznaczonymi jako zmienne. W tym miejscu musimy się zastanowić, jak możemy ograniczyć zużycie energii elektrycznej w naszym domu czy mieszkaniu. Ale o tym następnym razem 😊